niedziela, 23 sierpnia 2009

Latarnia / Lighthouse

Wiele z Was na pytanie, czemu Agnieszka nazwała się Latarnią Morską odpowie, że to proste - w końcu kocha te budowle.
Ja powiem, że ten nick to jej przeznaczenie. Przecież wielu z nas (także niżej podpisanej) Latarnia wyznacza kraftową drogę, naświetla pewne rozwiązania, pokazuje, jak umiejętnie przedrzeć się przez masę różnych skrapowych przydasiów i bez zahamowań tworzyć z tego, co mamy pod ręką.
Oto Agnieszka...

Most of you when asked why Agnieszka called herself Lighthouse would answer that it was easy - she loves lighthouses. I would say that her nickname was a destiny. For many of you (me included) Lighthouse shows the craft way, spotlights the solution, helps to create without using all the not-so-indispensable-and-very-expensixe tools.
Right in front of you - Agnieszka :)

1. kim jestem /
who am I?

Mam na imię Agnieszka i jestem miłośniczką latarni morskich; zwyczajnym człowiekiem, który znalazł klucz do prawdziwej radości. „Spacerologia to moja jest ideologia”.

My name is Agnieszka and I’m a lighthouse lover; an ordinary human, who found a key to the true joy.

2. kim byłabym, gdybym nie była sobą / who I would be if I weren't myself?

Byłabym prawdziwym strażakiem, takim, który najczęściej gasi mini-pożary w kontenerach na śmieci, a czasami bierze udział w niebezpiecznych akcjach i ratuje ludzi. Albo pisarką mieszkającą w latarni morskiej w USA. Taki właśnie jest plan B i C, ale zdaje się, że nie ma zagrożenia, że się spełnią ;-)

I would be a real firefighter, who usually deals with dumpsters fires, but sometimes takes a part in really dangerous missions and saves people’s lives. Or a writer living in a lighthouse in the USA. These are my plans B and C, but they don’t seem to have a chance to come true ; -)

3. Moje ulubione zajęcie / the thing to do that I like best

Słuchanie i czytanie, a także wymyślanie i snucie (różnymi środkami wyrazu) opowieści i historyjek. Moja głowa produkuje ich niestworzone ilości, najczęściej w sposób niekontrolowany, ale to jest właśnie moje ulubione zajęcie.

Reading and listening to stories, and coming up with my own ones (in different ways of expression). My mind produces enormous number of stories, mostly uncontrollably, but that’s just my favorite thing to do.

4. moja główna zaleta/wada / my main advantage/disadvantage

Zaleta – wielka wiara w dobro, która okazuje się być nie do zdarcia. Wada – jestem okropnie powolna.

Advantage – my faith in good, it’s indestructible. Disadvantage – I’m incredibly slow.

5. czego w życiu potrzebuję najbardziej? / what I need most in life?

Przestrzeni. W sensie duchowym i fizycznym. Mieszkam w górach, ale tęsknię za morzem. Na szczycie latarni morskiej Stilo każdorazowo przeżywam euforię.

Space. In a spiritual and a physical way. I live in the mountains but miss the sea. On the top of Stilo lighthouse I’m always in euphoria.

6. bez czego nie siadam do kraftowego stołu? / what are the things I find indispensable at my crafts table?

Bez widoku za oknem…jeśli można mówić o małym nieszczęściu przy roboczym stole, to dla mnie byłoby nim tworzenie czegokolwiek naprzeciw pustej ściany. Gdy siadam (w zasadzie klękam) do swojego stołu, to lubię mieć bose stopy i lubię gdy pada deszcz, a jeśli pora jest odpowiednia, to słucham „Klubu Trójki” w małym radyjku z niebieskim oczkiem. Z narzędzi, które najczęściej znajdują się w moich dłoniach, mogę wymienić nożyczki, pęsetę, ołówek, pędzel i tablet graficzny.

Without a nature view behind a window… creating opposite a plain wall would be a crafty disaster for me. When I sit (or rather knee) at my working table I like to be barefoot and I like when it rains, and if the time is right I listen to “Klub Trójki” (in Polish Radio) from my small set with a blue light. If I can name my mostly used tools they would be scissors, a peseta, a pencil, a brush and a graphic tablet.

7. ulubione produkty/techniki kraftowe / my favourite craft products&techniques

Moje ulubione „produkty” to śmieci, badziewia, znaleziska i skarby natury :-) Mają tę przewagę nad nowymi-prosto-ze-sklepu, że mają już swoją historię…a historie to jest coś, co uwielbiam. Z kolei techniki… żyję rytmem pór roku i one wyznaczają mi ulubione zajęcia - lato jest intensywne, więc latem lubię proste scrapowanie, a zimą jest spokojnie, więc częściej filcuję.

My favorite “products” are: junk, found objects and gifts of nature ;-) They have this advantage to a-new-straight-from-a-store ones that they already have their stories, and stories are something I love. About techniques… I live in the rhythm of seasons– summers are intense, so in summers I prefer simple scrapbooks and winters are calm, so in winters I like to felt.

8. skąd czerpię natchnienie? / where I seek inspiration?

Wszystko rodzi się w mojej głowie – chłonę piękno świata wszystkimi zmysłami, a potem nie nadążam za własnymi pomysłami, które rozkwitają w umyśle jak czerwcowa łąka.

Everything is born in my head - I gather the beauty of the word with all my senses and then I can’t catch up with my ideas that bloom in my head like a meadow in June.


9. co mnie kusi / czego jeszcze nie spróbowałam, a chciałabym? / what tempts me (as far as crafts is concerned ;P)/ what I would like to try?

Nie mam takich pokus i wyzbyłam się materiałowej i narzędziowej pokory. Z radością wykorzystuję każdą okazję, która się nadarza, do wypróbowania czegoś nowego.

I don’t have such temptations and I don’t have humility in front of crafty materials and tools anymore. I catch with a joy every opportunity to try new things.

10. moje dzieło, które lubię najbardziej (dlaczego?) / my work I like best (and why?)

Lubię każdą swoją pracę, po prostu. Ale jest kilka takich, które stały się katalizatorami niezwykłych wydarzeń w moim życiu i o tych chciałabym wspomnieć.

I like my every work, just like that. But there are some of them, which became catalysts of unexpected happenings in my life and I’d like to talk about them a bit.

* Międzynarodowy album wędrujący / International Round Robin

Gdy pokazałam ten album na forum Rękodzieło i Ozdoby w maju 2007 roku, rozpoczął się potem od niego wielki ruch wędrujących albumów u nas : -) Dziś śmieję się z siebie, że w pewnym sensie jestem matką chrzestną każdego wędrującego albumu w Polsce! To niesamowite doświadczenie.

When I showed this round robin album on the Internet in 2007, it started the great movement of round robins in Poland : -) I laugh at myself now, that in some way I become a godmother of all round robin albums in my country! It’s an amazing experience.

* Deseczka decoupage / decoupage notepad

Właśnie dzięki tej deseczce mój dekupażowy projekt został wydany w książce o rękodziele „I love handicraft” opublikowanej w Chinach, co było początkiem ekscytującej i niezwykłej przygody.

Thanks to this notepad I got published in Chinese book “I love handicraft” and it was a beginning of super exciting and unusual adventure.

* Kolażyki dla Karoli / collagettes for Karola

Małe kolażyki w rozmiarze 10x10cm stały się początkiem czegoś naprawdę cudownego.

Small collagettes (4x4”) sterted something really wonderful in my life.

* Przechowalnia nasion / The Seed Repository

Tworząc tę przechowalnię udało mi się pokonać wiele barier związanych z tworzeniem, w sobie. Mam do niej ogromny sentyment, uważam ją za pracę, przy której nastąpiło moje wewnętrzne uwolnienie.

While creating this repository I managed to break a lot of boundaries inside of me. I have a great sentiment for this piece and I think it’s the one that made me free.

* Pocztówka filcowa / the felted postcard

Artystka Susan Lenz poprosiła mnie o wykonanie filcowanej pocztówki na wystawę „Cyber Fyber” i ta pocztówka otwarła drzwi do poznania wspaniałych ludzi.

Fiber artists Susan Lenz asked me once to make a felted postcard for Cyber Fyber Exhibition and this postcard opened door for getting know wonderful people.

* zestaw papierów do scrapbookingu / a collection of scrapbooking papers

Nulka we mnie uwierzyła i wyprodukowała tę zaprojektowaną przeze mnie kolekcję papierów do scrapbookingu. Dziś, gdy widzę, że ktoś używa ich w swoich pracach, cieszę się jak dziecko!

Nulka believed in me and produced this collection of scrapbooking papers designed by me. Today, when I see that someone used these papers in their work, I beam out of joy.

Gdyby niżej podpisana miała wybrać kilka ulubionych prac Agnieszki (zaledwie kilka!!!) byłyby to zdecydowanie te:

If I had to choose some of my favourite Agnieszka's works (only a few!!!) these would be:





środa, 19 sierpnia 2009

Batik

Czasem bardzo fajny efekt możemy osiągnąć wyjątkowo prostym sposobem, prawda?

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać technikę, którą nazwałam roboczo BATIK.
Jest ona naprawdę nieskomplikowana, a może pięknie urozmaicić Wasze projekty.

Co będzie nam potrzebne:
1. kilka kolorów Distress Inks
2. przezroczysty puder do embossingu
3. przezroczysty tusz do embossingu
4. Blending Tool
5. stempel
6. nagrzewnica
7. jednokolorowy jasny karton
8. papier do pieczenia
9. żelazko

1. Zaczynamy od odbicia stempla na kartonie za pomocą przezroczystego tuszu do embossingu.
2. Przysypujemy odbity wzór przezroczystym pudrem do embossingu. Nie żałujmy pudru, i tak zsypemy nadmiar z powrotem do pojemnika.

3. Stapiamy puder nagrzewnicą. Taki efekt powinnyśmy osiągnąć.
4. Przystępujemy do tuszowania. Używając Blending Tool nabieramy tusze Distress Inks i kolorujemy kartonik. Uwaga: zaczynamy od najjaśniejszych kolorów tuszu.
Staramy się maziać nieregularnie i dokładnie rozcierać kontury. Maziamy też po odbitym stemplu oczywiście :)


5. Tak mniej więcej wygląda efekt prawie końcowy.

6. Na zakończenie przykładamy do obrazka papier do pieczenia i prasujemy żelazkiem do momentu, aż stopi się puder. Dzięki temu uzyskamy zupełnie płaski jasny obrazek.


Jeszcze dla ilustracji prace, w których wykorzystałam tę technikę:
kartka na wyzwanie Simon Says Stamp

oraz notesy inspirowane pracami Tima Holtza ;P
Jeśli macie jakieś pytania, piszcie :)

poniedziałek, 10 sierpnia 2009

Tajemnica...

... taki właśnie temat podała nam Agnieszka-Anna do kolejnej odsłony Interpretowni. Nasze prace miały być podszyte surrealizmem i opierać się na cytacie z "Traktatu o łuskaniu fasoli" Wiesława Myśliwskiego "...saksofon ma tyle tajemnic, co człowiek...".

No to spójrzmy, co z tego wyszło ekipie głównej:

Amber - Temat bardzo mi sie spodobał, cytat rowniez, tylko ten surrealizm mnie dobil. Bo ja to realistka de luxe jestem. Po dwoch dniach wewnetrznej walki dalam za wygrana i postanowilam, ze surrealizmu nie bedzie, bedzie za to swiat bajek w dziecinnym, naiwnym stylu.

Na zdjeciu moja corka Ewelina, ktora jest namietną czytaczką. Odkad nauczyla sie czytac pochlania wszystko, co jej wpadnie w rece, a szczegolnie historie o wrozkach, elfach i innych magicznych stworzeniach. Historie, w ktore sie wczuwa i ktore sa jak najbardziej realne i mozliwe w oczach dziecka. Stad tytul skrapa - ” W moim tajemniczym bajkowym swiecie potrafie czarowac”.


Drycha
Fryne - Miało być surrealistycznie, wyszło głównie mrocznie :) Zdjęcie sprzed paru ładnych lat wreszcie doczekało się swojego skrapa. Coraz bardziej oswajam się też, jak widać, z wykorzystywaniem w pracach swoich własnych zdjęć (chociaż dzieci wydają mi się zdecydowanie bardziej wdzięcznym tematem). Na koniec dodam tylko, że żadne zwierzęta nie ucierpiały podczas produkcji w/w skrapa - ususzoną ćmę znalazłam po tym, jak ukatrupił ją mój kocur.


Finnabair
- Z surrealizmem jakoś niekoniecznie mu było po drodze - raczej ciągnęło mnie w stronę mroku, makabreski, nuty fantastyki... widać jednak Neil Gaiman i Tim Burton - uwielbiani przeze mnie w każdej postaci wyłażą gdzie popadnie. Jaka jest więc moja"Tajemnica"? Mroczna, potwornie smutna, przygnębiająca... a zarazem intrygująca, jak na tajemnicę przystało. Trącąca grozą - tą z lekko gotyckim akcentem. Pachnącą nieco serią"Sandman" Gaimana.
Taka właśnie jest.


Karola (tym razem nieobecna :D)

Mumka


A teraz nadesłane przez Was prace:

Adda


Rybiooka


Mea


Mamami


Kasia_g


Druga szesnaście


Cynka


Tymonsyl


Brises


Betty Boop:


P.S. 1 W związku z pojawiającymi się pytaniami oświadczam, że do każdego wyzwania należy się zgłaszać osobno.
P.S. 2 Bardzo proszę następnym razem tytułować swoje zdjęcia nickiem, którego używacie - ułatwi nam to wstawianie na bloga :D
P.S. 3 Już dziś gorąco zachęcam do uczestnictwa w następnym wyzwaniu.

Ściskam,
Fry

czwartek, 6 sierpnia 2009

Scrapbooking wyczynowy czyli...

...czyli scrapować każdy może - ze wszystkiego, wszędzie i w każdych warunkach:)
Sama do końca nie wierzyłam w to stwierdzenie, więc postanowiłam przeprowadzić eksperyment - czy da się podczas dwutygodniowego wyjazdu z grupą dzieci na nadmorskie kolonie przygotować strony do albumiku wakacyjnego?
Co więcej - czy można to zrobić naprawdę ograniczając swoje środki tylko do podręcznego zestawu kartek w kratkę, kilku żelopisów, korektora, nożyczek, papierowych torebek i ewentualnie tego, co uda mi się dorwać na kolonii?
Przykłady internetowych prac recyclingowo - minimalistycznych wskazywałyby, że jest to możliwe... Ciekawe...
Zestaw podróżny wyglądał mniej więcej tak:

A tyle udało mi sie zrobić podczas wyjazdu:

Pomysły, jakie udało mi się zrealizować to przede wszystkim rysowanie wszelakimi żelopisami, uprawianie namiętnego żurnalingu, wycinanki z papieru i zawijasy korektorowe. Ciekawym odkryciem okazała się zabawa w alkohole dla ubogich, czyli flamastry typu marker na folii polewane spirytusem salicylowym - także odbijane na kartkach i dające fantazyjne kolorowe maziaje... przepiękne - i jakie proste! ;P
Utwierdziłam się także w przekonaniu, że pismo mam okropne... nie jest to jednak ważne w tych okolicznościach:)
Albumik czeka okładkę, zdjęcia i spięcie.

Wniosek: nawet taka papierowo - holtzowa maniaczka jak ja może tworzyć z artykułów biurowych i znalezionych - dość pocieszające:) Nie ma zatem obiektywnych przeszkód aby uprawiać scrapbooking wyczynowy na wakacjach i wyjazdach ;P co najwyżej - lenistwo i chęć wypoczynku do granic możliwości...

Ciekawe jesteśmy jak Wy sprawdziłybyście się w takim - minimalistyczno - recyclingowym wyzwaniu?
Damy sobie termin - powiedzmy do 30 sierpnia... W tym czasie postarajcie się stworzyć "coś z niczego" czyli czyste, niczym nie skażone przetwórstwo materiałów nieskrapowych... no powiedzmy dla ułatwienia, może to być praca okołoscrapowa lub scrap tradycyjny z wyraźnym użyciem materiałow z odzysku - papierów, folijek, śmiecia wszelakiego - ale musi ich być więcej niż połowa całosci pracy:)
Temat i forma - absolutnie dowolna.
W takim razie, drodzy eksperymentatorzy i eksperymentatorki - do badań przystąp!
(Ja do tego czasu także powinnam ukończyć swój albumik - i pokazać go światu, w całości z koładkami i zdjeciami wewnątrz).

Ściskamy wakacyjnie!!!